Droga Ukrainki do „puszystego” biznesu w Polsce. Tak Diana założyła firmę Lapki
  • Anastazja OleksijenkoAutor:Anastazja Oleksijenko

Droga Ukrainki do „puszystego” biznesu w Polsce. Tak Diana założyła firmę Lapki

Dodano: 
Diana Szczerbaniuk, założycielka „Lapki”
Diana Szczerbaniuk, założycielka „Lapki” Źródło:Archiwum prywatne
Przeprowadzka do obcego kraju z powodu wojny, pokonanie bariery językowej i droga do założenia własnej firmy. Tak wyglądała historia Diany Szczerbaniuk, Ukrainki, która znalazła swoje miejsce w Warszawie i otworzyła biznes Lapki – zajęć jogi z psami.

21-letnia Diana Szczerbaniuk pochodzi z Kachowki w obwodzie chersońskim. Miasto dziewczyny znajduje się pod okupacją od początku wojny na pełną skalę. Do Polski przeprowadziła się w lipcu 2022 roku i w ciągu roku zdążyła zrealizować swoje marzenie.

Anastazja Oleksijenko, Wprost Ukraina: Diana, opowiedz nam proszę o swojej ścieżce zawodowej. Gdzie się uczyłaś?

Diana Szczerbaniuk, Ukrainka, przedsiębiorczyni: Po ukończeniu szkoły nie zapisałam się na studia, ponieważ nie chciałam iść ścieżką „szkoła-uniwersytet-praca”, wolałam spróbować czegoś nowego. Zdecydowałam się na zdobycie wykształcenia w Ukraińskiej Akademii Liderów. Przed rozpoczęciem nauki w Akademii trzeba było zdobyć stypendium, które zapewnia studentowi mieszkanie i naukę.

O jakie dokładnie nauczanie chodzi? Czym różniło się ono od standardowej edukacji?

Nauka w Akademii była nieformalna, a wykłady prowadzili przedsiębiorcy, marketerzy i przedstawiciele różnych zawodów. W trakcie nauki zgłębialiśmy różne tematy, od psychologii ludzkiego zachowania po zarządzanie biznesem. Ponadto mieliśmy obowiązek rozwijać swoją aktywność fizyczną i biegać każdego ranka. Te 10 miesięcy pozwoliły nam na pełny rozwój osobowości. Byliśmy także wolontariuszami i organizowaliśmy projekty wolontariackie. Poza tym mieliśmy okazję uczestniczyć w wycieczkach, w tym do Izraela.

Zajęcia Diany w Ukraińskiej Akademii Liderów

Po ukończeniu Akademii Liderów zapisałam się na studia, ponieważ interesował mnie marketing, a miałam już doświadczenie zawodowe w tej dziedzinie. Chciałam zdobyć więcej wiedzy. Jednak po zaliczeniu naszego programu w Akademii, poziom edukacji oferowany przez uniwersytet w Odessie znacznie od niej odstawał. Zetknęłam się z korupcją i studentami, którzy nie byli zainteresowani nauką. W rezultacie postanowiłam opuścić uczelnię.

Jak zareagowali twoi rodzice?

Oczywiście, na początku byli niezadowoleni z tego pomysłu. Pytali, co mam zamiar robić bez dyplomu i kim mogę zostać w przyszłości bez niego. Byli stereotypowo przywiązani do ważności oficjalnych dokumentów. Pomimo tego, podjęłam samodzielną decyzję. Choć nie była to łatwa droga, wiedziałam, że jest dla mnie najlepsza.

Czy możemy wrócić do poranka 24 lutego 2022 roku?

24 lutego 2022 roku obudziły mnie wybuchy w wynajętym przeze mnie mieszkaniu w Odessie. Później przeniosłam się na wieś pod miastem. Następnie zdecydowałam się wyjechać za granicę razem z mamą, która nadal przebywała w Kachowce, wciąż okupowanej. Musiałam długo ją przekonywać, ale ostatecznie razem wyjechałyśmy do Francji, gdzie mama nadal się znajduje. Ja z kolei postanowiłam znaleźć dla siebie bardziej komfortowe miejsce i przeniosłam się do Warszawy.

Akcja wsparcia Ukrainy i półku AZOV

Dlaczego wybrałaś właśnie Warszawę?

Polska zawsze była na moim horyzoncie. Zawsze interesowało mnie, jak tu się żyje, co można tu robić, podobały mi się decyzje polityczne Polski oraz ogólny wygląd kraju. Ponadto, porównując to z innymi krajami europejskimi, w Polsce podatki są dość niskie. To były główne czynniki, które skłoniły mnie do przeprowadzenia się właśnie tutaj.

Przeprowadzka do Warszawy

Kim pracowałaś w Polsce? Czy próbowałaś znaleźć pracę na miejscu?

Po przyjeździe do Polski pracowałam nad ukraińskimi projektami jako freelancerka, specjalizując się w marketingu społecznościowym. Moja praca obejmowała współpracę z markami takimi jak „Stand with Ukraine”, która miała na celu przyciągnięcie uwagi do ukraińskich marek. Oprócz projektów w Ukrainie, brałam również udział w brandingu agencji eventowej na Litwie. Dodatkowo udzielałam konsultacji i coachingu z zakresu marketingu innym osobom i rozwijałam własny blog na Instagramie.

Kiedy pojawił się pomysł na założenie własnej firmy?

Zawsze marzyłam o pracy na własny rachunek i rozwijaniu własnego biznesu, nie tylko jako freelancerka. Dlatego oprócz mojej głównej pracy ciągle szukałam pomysłów na własne przedsięwzięcie.

Skąd pomysł na organizację jogi z psami?

Wpadłam na niego dzięki aplikacji TikTok. To tam po raz pierwszy zobaczyłam pomysł na puppy yoga, który bardzo mnie zaintrygował. Na początku po prostu chciałam spróbować tej aktywności dla siebie i postanowiłam ją zrealizować w Warszawie.

Jak wyglądał proces od pomysłu do realizacji projektu „Lapki”?

Przez około trzy miesiące pracowałam nad koncepcją, szukałam kontaktów i możliwości, ale ciągle coś odrywało moją uwagę i odkładałam to na później. Jednak pewnego dnia moja przyjaciółka przesłała mi ogłoszenie o studio, które właśnie uruchomiło podobny projekt. Wtedy zrozumiałam, że inni ludzie już zaczęli realizować mój pomysł. Byłam bardzo zirytowana, ale ta emocja i energia dały mi kopa, i w ciągu następnych trzech dni zorganizowałam pierwsze wydarzenie z psami i nakręciłam wideo.

Teraz działamy już od sześciu miesięcy, w dwóch krajach i sześciu miastach. W Polsce działamy w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu. Ponadto mamy dwie lokalizacje w Ukrainie – we Lwowie i w Kijowie.

Pierwsza Poppy Yoga organizowana przez Dianę

Czy myślałaś, że puppy yoga stanie się Twoim własnym biznesem?

Od samego początku stworzyłam to wydarzenie dla siebie. Nie sądziłam, że przerodzi się w pełnoprawny biznes i będzie przynosić mi stabilny dochód każdego dnia. Chciałam po prostu spróbować formatu jogi z psami, ponieważ zawsze ceniłam nowe doświadczenia i uśmiechy na twarzach ludzi. Uważam, że to właśnie takie chwile sprawiają, że życie jest jaskrawe i bogate. Chciałam więc spróbować tego sama i podzielić się tą radością i emocjami z innymi ludźmi.

facebook

Jaka jest główna misja biznesu „Lapki”?

Obecnie określiliśmy naszą misję jako dawanie ludziom radości i relaksu. Jednak na początku skupialiśmy się głównie na samych psach. Staraliśmy się dokładnie zbadać, jak zapewnić im komfortowe i bezpieczne uczestnictwo w zajęciach – jakie ćwiczenia, jakie zabawki i jaka podłoga będą dla nich najwygodniejsze. Musieliśmy uwzględnić wiele aspektów. W tej chwili rozwiązaliśmy wszystkie kwestie dotyczące bezpieczeństwa psów i teraz skupiamy się na ludziach.

Jakie zasady dotyczące psów obowiązują podczas zajęć jogi?

Mamy własne zasady dotyczące zachowania psów podczas zajęć. Te zasady nie są uregulowane przez polskie prawo; stworzyliśmy je samodzielnie, we współpracy z kynologami i weterynarzami. Podczas zajęć nie wolno podnosić psa na ręce, jeśli on nie chce do nas podejść; można go tylko przywołać. Nie można podnosić go na własną wysokość, ale można usiąść obok niego. Trenerzy pilnują przestrzegania tych zasad podczas zajęć.

Jakie formaty zajęć istnieją na waszych wydarzeniach?

Mamy trzy formaty zajęć:

  • Pierwszy format to zajęcia ze szczeniakami określonej rasy. Te psy potrzebują socjalizacji i adaptacji zanim trafią do swojej stałej rodziny. Podczas tych zajęć pomagamy im zapoznać się z nowymi dźwiękami, ludźmi i powierzchniami.
  • Drugi format to joga z psami i kotami ze schroniska. Naszym głównym celem podczas tych zajęć jest znalezienie im nowego domu i zapewnienie im więcej uwagi i miłości. W Polsce nasz format jogi z psami ze schroniska niestety nie cieszy się taką popularnością jak w Ukrainie. Bardzo mnie to zdziwiło, ponieważ w Polsce bardzo szanuje się tych, którzy pomagają zwierzętom ze schronisk.
  • Trzeci format to joga z własnymi zwierzakami. Ten format pozwala właścicielom uczęszczać na zajęcia ze swoimi zwierzakami, nie zostawiając ich samych w domu.

facebook

Jaka jest cena i jak można zarejestrować się na zajęcia?

Mamy różne pakiety zajęć jogi z psami. Cena jednorazowego wstępu wynosi 100 złotych, a jeśli zakupisz karnet na trzy zajęcia, to kosztuje 250 złotych.

Do rezerwacji miejsca na zajęciach używamy specjalnego programu, który jest często stosowany przez firmy fitnessowe i studia jogi w Polsce. Jednak wraz z rozwojem naszych lokalizacji potrzebujemy bardziej zaawansowanego systemu rezerwacji. Dlatego rozważamy możliwość przejścia na inną platformę. Aby zapisać się na zajęcia, można kliknąć link w naszym profilu na Instagramie. Co piątek publikujemy harmonogram na następny tydzień.

Czy trudno było założyć firmę w Polsce? Jakie kroki trzeba było podjąć?

Założenie firmy w Polsce okazało się mniej skomplikowane, niż się spodziewałam. Skorzystałam z konsultacji specjalisty, który doradził mi, jakie są formy opodatkowania i jakie kody PKD wybrać. Wszystko zapisałam i w ciągu jednego wieczoru zarejestrowałam firmę online. Następnego dnia poszłam do banku i założyłam firmowe konto bankowe. W ten sposób w ciągu dwóch dni miałam wszystko gotowe i mogłam przyjmować płatności. Pod względem formalności i interakcji z instytucjami wszystko było bardzo łatwe. Więcej czasu zajęło nam skonfigurowanie usług płatniczych.

Aktualnie mam PESEL UKR, a ponadto złożyłam wniosek o kartę czasowego pobytu. W procesie ubiegania się o kartę czasowego pobytu pomogła mi agencja i specjaliści, którzy nadal zajmują się moją sprawą. Podczas zakładania firmy nie potrzebowałam niczego poza numerem PESEL.

Czy miałaś problemy z barierą językową po przeprowadzce do Polski?

Przed założeniem firmy miałam dość małe doświadczenie z językiem polskim, ponieważ pracowałam z ukraińskimi klientami i nie miałam kontaktów z poliglotami. Moi znajomi również pochodzili z Ukrainy. Kiedy otworzyłam firmę i musiałam załatwiać formalności, chodzić do banku czy komunikować się z klientami, to było bardzo stresujące. Często musiałam skanować słowa na telefonie i tłumaczyć je w tłumaczu. Mogłam zrozumieć polski, ale mówienie sprawiało mi trudności.

Kiedy mówiłam, spotkałam się z dużym wsparciem ze strony Polaków, którzy mówili, że mój poziom języka jest już dość dobry. To naprawdę mnie cieszyło, ale nadal chciałam poprawić swój język, dlatego zdecydowałam się na lekcje z nauczycielem. Uczyłam się przez dwa miesiące i w tym czasie udało mi się podnieść swój poziom do bardziej zaawansowanego.

Czy podoba ci się życie w Warszawie i uważasz, że proces adaptacji zakończył się sukcesem?

Podoba mi się ten proces. Czasami pojawiają się myśli, że może warto dołączyć do polskiego społeczeństwa, i robię to stopniowo. Subskrybuję różnych blogerów, chodzę nie tylko do ukraińskich miejsc. Ale teraz główny komfort przynosi mi poczucie, że jestem tutaj.

Jaki jest sekret skutecznego marketingu w Polsce?

Ukraińskie firmy w Polsce często kierują swoje działania marketingowe do Ukraińców lub Białorusinów mieszkających tutaj i skupiają swoją komunikację na tej grupie. My od samego początku skoncentrowaliśmy naszą uwagę na Polakach, i teraz mogę śmiało powiedzieć, że udało nam się przyciągnąć zarówno naszych rodaków w Polsce, jak i polskich klientów. Jest to dla nas wskaźnikiem sukcesu, ponieważ dla mnie, jako specjalisty ds. marketingu, ważne było wejście na rynek nowego kraju i zdobycie uznania na nim.

Jak udało się wam zainteresować polską publiczność?

Przeprowadziliśmy szczegółową analizę, jakie strategie stosują polscy influencerzy, jak działają polskie firmy, jakie produkty są popularne wśród Polaków. Przydatne było również nawiązanie kontaktu z polskimi przedsiębiorcami. Okazało się, że organizacja wydarzeń offline jest bardzo skuteczna w Polsce i spotyka się z pozytywnym odzewem.

W czym różni się polski i ukraiński marketing?

Analizowałam działalność konkurencji w podobnych branżach. Kiedy rozpoczęliśmy działalność, eksperymentowaliśmy z różnymi formatami. Zauważyłam, że marketing w Polsce, moim zdaniem, nie jest tak cyfrowy jak w Ukrainie. Strategia marketingowa nie jest tak skoncentrowana na Instagramie, ale tutaj dobrze sprawdza się marketing e-mailowy i inne narzędzia, które ukraińscy marketerzy stosują rzadziej.

Jakie inne narzędzia marketingowe działają w Polsce i mogą być przydatne dla innych przedsiębiorców?

W Polsce bardzo dobrze działa społeczność w grupach na Facebooku, gdzie uczestnicy są bardzo aktywni. Działają różne rabaty, takie jak „przyprowadź przyjaciela” i inne podobne promocje. To przypomina to, co wcześniej było stosowane w Ukrainie. Być może z czasem, w miarę pojawiania się coraz większej liczby ukraińskich firm na polskim rynku, polski marketing również zmieni się i stanie się bardziej cyfrowy, lub wręcz przeciwnie, Ukraińcy mogą powrócić do prostszych metod marketingowych.

Dla naszej grupy docelowej TikTok również jest skutecznym narzędziem, ponieważ większość naszych klientów to młodzi, aktywni ludzie, którzy szukają nowych wrażeń. Dlatego jeśli inne firmy skupiają się na podobnej, młodej grupie docelowej, warto rozważyć możliwości marketingu online, ale w bardziej uproszczonym formacie, nie takim, jak w przypadku Ukrainy. Podczas analizy zauważyliśmy na przykład, że polskie firmy często nie przykładają dużej wagi do projektowania swoich historii w mediach społecznościowych. Zamiast tego korzystają z prostych form do zapisywania i elastycznych godzin zajęć. Na początku myśleliśmy, że jest to nieskuteczne i mało atrakcyjne, ale fakt, że konkurenci tak robią od samego początku, świadczy o tym, że to przynosi pozytywne wyniki. Może to sugerować, że ukraińscy przedsiębiorcy nie muszą martwić się o szczegóły, a zamiast tego skoncentrować się na zarządzaniu społecznością.

Opowiedz o tym, jak otwieraliście firmę w Ukrainie?

Podczas otwierania „Lapki” w Kijowie i we Lwowie nie odwiedzałam Ukrainy. Często o tym myślę i nawet zaczynam szukać biletów, ale potem miasta są bombardowane, więc odkładam ten pomysł na później. Biznes w Ukrainie otwierałam online. Wcześniej miałam już otwartą działalność, więc musiałam tylko dodać inne PKD. Następnie znalazłam ludzi i zespół, który zaczął pracować na miejscu i może jechać tam za mnie.

Czy w Ukrainie jest duża konkurencja w twojej branży?

Aktualnie konkurencja w Ukrainie nie jest tak duża, jak w Polsce. Być może pomysł na ten biznes spodobał się większej liczbie osób w Polsce. Jednak nie boimy się tej konkurencji i uważamy się za jednych z najlepszych wśród wszystkich.

Jakie są Twoje przyszłe plany dotyczące biznesu?

Obecnie skupiamy się na rozwoju w każdym mieście, w którym prowadzone są nasze zajęcia. Komunikujemy się z każdym klientem i tworzymy wysokiej jakości dodatkowe aktywności. Następnie planujemy rozwijać naszą działalność poprzez franczyzy w innych krajach Europy. W Ukrainie planujemy rozwijać się samodzielnie, otwierając studia w Odessie i Dniepropietrowsku – to nasze najbliższe plany.

Czy planujesz wracać do Ukrainy po zakończeniu pełnoskalowej inwazji?

Kwestia powrotu do domu jest teraz dla mnie bardzo skomplikowana, ponieważ mój rodziny dom nadal pozostaje okupowany. Obiecałam sobie, że nie będę myśleć o tym do zakończenia wojny. Teraz jestem w Polsce i bardzo mi się tu podoba. Kiedy myślę, gdzie jeszcze mogłabym tak wygodnie się czuć, zawsze dochodzę do wniosku, że Warszawa to wspaniałe miejsce, i tutaj czuję się bardzo dobrze.

Czytaj też:
Ulga na start dla przedsiębiorców. Jakie warunki trzeba spełnić?
Czytaj też:
By poczuć się jak w domu. Ukraińska organizacja charytatywna otwiera się w Warszawie

Powyższy artykuł, którego autorem jest Anastazja Oleksijenko dostępny jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowa. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Fundacji Tygodnika Wprost. Utwór powstał w ramach zadania publicznego zleconego przez Prezesa Rady Ministrów. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji i o posiadaczach praw.

Pomoc Ukrainie

Projekt www.wprostukraine.eu został sfinansowany w kwocie 4 030 235,31 zł (słownie cztery miliony trzydzieści tysięcy dwieście trzydzieści pięć złotych i trzydzieści jeden groszy), co stanowi 79,74% wartości zadania publicznego, przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów w ramach zadania publicznego „Pomoc ukraińskim dziennikarzom i społeczności ukraińskiej w Polsce – popularyzacja wiedzy i budowanie świadomości społecznej uchodźców z Ukrainy”, realizowanego pod nazwą „ETAP 3 Projektu – Pomoc Ukrainie”. Całkowity koszt zadania publicznego stanowi sumę kwot dotacji i środków, wynosi łącznie 5 054 536,31 zł (słownie: pięć milionów pięćdziesiąt cztery tysiące pięćset trzydzieści sześć złotych i trzydzieści jeden groszy). Dotacja KRPM została udzielona na podstawie ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.

Inicjatywa ufundowana przez Fundację Tygodnika WPROST w ramach programu: Pomoc ukraińskim dziennikarzom