„To pomaga w życiu”. Para z Ukrainy organizuje questy fabularne w Poznaniu

„To pomaga w życiu”. Para z Ukrainy organizuje questy fabularne w Poznaniu

Dodano: 
Zdjęcia organizatorów gry
Zdjęcia organizatorów gry Źródło:Archiwum prywatne
Małżeństwo z Zaporoża organizuje w Poznaniu wyjątkowe questy fabularne. W wywiadzie dla Wprost Ukraina wyjaśnili, w jaki sposób gra pomaga dorosłym poprawić ich umiejętności komunikacyjne.

Roman i Niusza pochodzą z miasta Zaporoże. Przeprowadzili się do Polski wiosną ubiegłego roku z Czarnogóry, gdzie mieszkali wcześniej. W dni powszednie pracują w branży IT, a w weekendy organizują gry fabularne.

– W anglojęzycznym świecie istnieje rodzaj rozrywki zwany „murder mystery party”. Gracze z różnych krajów zaczęli go przerabiać i komplikować. W ten sposób pojawiły się zadania fabularne – wyjaśniają nasi rozmówcy.

– Istotą gry jest to, by każdy uczestnik stał się częścią fantastycznej przygody. Istnieją różne scenariusze: westerny, gry szpiegowskie, historie fantasy i futurystyczni detektywi. To tak, jakby stać się postacią w filmie, książce lub grze komputerowej, ale nie ma NPS-ów (postaci drugoplanowych, które nie mają znaczenia dla głównej osi fabuły – red.) Wszystkie postacie są główne, każda ma własną historię, umiejętności i cele, i nie ma ustalonego scenariusza – czysta improwizacja! – wyjaśniają.

Roman i Niusza wspominają, że po raz pierwszy zebrali chętnych do takiej gry w 2015 roku w swoim rodzinnym mieście. Przyznają, że było to dość trudne, ponieważ wcześniej w Zaporożu nie było tego rodzaju questów. Gatunek był nowy i nikt o nim nie wiedział. Ale po kilku udanych grach informacje o nich zaczęły się rozprzestrzeniać pocztą pantoflową.

– Zapotrzebowanie było bardzo duże i szybko zaczęliśmy organizować gry w Dnieprze, Charkowie i Kijowie. Mieliśmy sporą grupę osób, która wracała po pierwszej, ale głównym problemem było wyjaśnienie innym, co to jest i jakie wrażenia pozostają po grze, aby przyszli nowi uczestnicy – mówią.

Komunikacja między graczami jest podstawą, ponieważ bez niej bardzo trudno jest osiągnąć cele. Na początku często trudno jest odważyć się podejść do innego uczestnika i rozpocząć rozmowę, a gra właśnie tego uczy. Ponadto, podczas misji gracze uczą się negocjować z innymi, blefować i znajdować rozwiązania korzystne dla obu stron.

– Chciałbym również podkreślić, że w grze możesz wypróbować wszystkie rodzaje komunikacji, nawet te, których zwykle nie stosujesz, jak manipulacja, groźba czy flirt. Jeśli dana osoba jest bardzo uczciwa w prawdziwym życiu, mogę przydzielić jej rolę, w której może być niegrzeczna – to bardzo relaksujące. Przed pierwszą grą prosimy uczestników o wykonanie testu „16 osobowości”, aby znaleźć postać, z którą będą się czuć najlepiej. Następnie stopniowo wyprowadzamy daną osobę z jej strefy komfortu, aby nauczyła się komunikować na różne sposoby w bezpiecznej przestrzeni gry. To pomaga również w prawdziwym życiu, co zostało udowodnione na przestrzeni lat – mówi Roman.

Po zakończeniu gry uczestnicy są w dobrych nastrojach, głównie ze względu na wyjście ze swojej strefy komfortu. Według organizatorów po zakończonej zabawie często można usłyszeć zwroty: „ekscytujące”, „to było niezapomniane doświadczenie!” i „nie pamiętam, żeby wyjście z mojej strefy komfortu było takie fajne!”.

– Gry są zazwyczaj bardzo zabawne – ludzie żartują i dobrze się bawią przez cały czas, mamy nawet specjalną sekcję z cytatami z gier. Jeśli chodzi o ciekawostki, przez prawie 8 lat gry niektórzy uczestnicy znaleźli nowych przyjaciół, niektórzy – partnerów, a niektórzy nawet się pobrali – zaznacza małżeństwo.

Zdjęcia z questu fabularnego

Obecnie para posiada 35 scenariuszy o różnej tematyce: od klasycznych kryminałów po złożone, wielopoziomowe zagadki. Kilka gier zostało również zaprojektowanych specjalnie z myślą o budowaniu zespołu, ponieważ Roman i Niusza organizują nie tylko gry otwarte, ale także specjalizują się w imprezach firmowych.

– Obecnie mamy doświadczenie w prowadzeniu gier w trzech językach, a w przyszłości planujemy również organizować je języku polskim. A naszym głównym celem jest rozwój umiejętności społecznych naszych graczy, więc planujemy jeszcze więcej ciekawych spotkań w różnych miastach Polski – podsumowują.

Czytaj też:
„Ciężka praca opłaciła się”. Tak powstała ukraińska sieć salonów masażu w Polsce
Czytaj też:
Tak powstała szkoła dla ukraińskich dzieci w Polsce. „Podjęła decyzję, że musi zrobić coś więcej”

Autor: Anastasija Bohdan
Powyższy artykuł, którego autorem jest Anastasija Bohdan dostępny jest na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 Międzynarodowa. Pewne prawa zastrzeżone na rzecz Fundacji Tygodnika Wprost. Utwór powstał w ramach zadania publicznego zleconego przez Prezesa Rady Ministrów. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji i o posiadaczach praw.

Pomoc Ukrainie

Projekt www.wprostukraine.eu został sfinansowany w kwocie 4 030 235,31 zł (słownie cztery miliony trzydzieści tysięcy dwieście trzydzieści pięć złotych i trzydzieści jeden groszy), co stanowi 79,74% wartości zadania publicznego, przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów w ramach zadania publicznego „Pomoc ukraińskim dziennikarzom i społeczności ukraińskiej w Polsce – popularyzacja wiedzy i budowanie świadomości społecznej uchodźców z Ukrainy”, realizowanego pod nazwą „ETAP 3 Projektu – Pomoc Ukrainie”. Całkowity koszt zadania publicznego stanowi sumę kwot dotacji i środków, wynosi łącznie 5 054 536,31 zł (słownie: pięć milionów pięćdziesiąt cztery tysiące pięćset trzydzieści sześć złotych i trzydzieści jeden groszy). Dotacja KRPM została udzielona na podstawie ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.

Inicjatywa ufundowana przez Fundację Tygodnika WPROST w ramach programu: Pomoc ukraińskim dziennikarzom