W przestrzeni internetowej krąży zdjęcie dwóch rosyjskich najemników. Fotografia została rzekomo wykonana na granicy Białorusi i Polski. Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa i Przestrzeni Informacyjnej RP Stanisław Żaryn obalił szerzącą się fałszywą wiadomość.
„Rosja kontynuuje grę psychologiczną przeciwko Polsce przy użyciu Grupy Wagnera na Białorusi. Kolejny raz kanały propagandowe Rosji kolportują zdjęcie, dowodzące rzekomo, że wagnerowcy są obecni na granicy RP. Zdjęcie zamieszczone przez rosyjską propagandę pokazuje dwóch rosyjskich najemników na tle polskiego słupka granicznego. Tymczasem odcinek granicy, który ma rzekomo prezentować zdjęcie, przebiega w zupełnie innym terenie, niż prezentuje to zdjęcie” – napisał polityk na platformie X (dawniej Twitter).
Według urzędnika, działania Rosji są kolejnym elementem presji psychologicznej na Polskę, mającej na celu sianie paniki wśród Polaków i szerzenie poczucia zagrożenia. „Rosja liczy na to, że uda jej się wymusić na RP uległość wobec rosyjskich interesów” – dodał Stanisław Żaryn.
Sytuacja Grupy Wagnera. Co trzeba wiedzieć?
Na początku lipca ukraińska straż graniczna potwierdziła relokację członków Grupy Wagnera do tzw. „obozów” na Białorusi. Tam, według rosyjskich władz, mają oni rzekomo prowadzić szkolenia dla wojska. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego skomentował ruch najemników i zapewnił, że nie ma zagrożenia atakiem ze strony Białorusi. – Centrum, które tworzą na Białorusi, służy celom logistycznym. Będą tam również biura i centrum rekrutacyjne. To centrum jest tworzone na potrzeby operacji Grupy Wagnera za granicą, głównie w Afryce – wyjaśnił Kyryło Budanow.
Kilka tygodni temu polskie władze zareagowały na przeniesienie części najemników Grupy Wagnera na Białoruś, wysyłając na wschodnią granicę dodatkowe dwa tysiące żołnierzy.
W środę 23 sierpnia media obiegła informacja o śmierci założyciela Grupy Wagnera – Jewgienija Prygożyna, który – jak podają rosyjskie media – zginął w katastrofie lotniczej. Najemnicy zapewnili, że „został opracowany plan na wypadek śmierci dowódcy, który zostanie natychmiast wprowadzony w życie”.
Czytaj też:
Kontrowersyjna obecność Grupy Wagnera na Białorusi. Usługi edukacyjne jako przykrywka?