Na przejściu granicznym Medyka–Szeginie przebywa 50 Ukraińców, którzy zostali deportowani ze Stanów Zjednoczonych. Jak poinformował rzecznik Państwowej Służby Granicznej Ukrainy, Andrij Demczenko, osoby te posiadają dokumenty potwierdzające obywatelstwo Ukrainy lub uprawniające do powrotu do kraju. Zostali już zarejestrowani przez ukraińskich pograniczników, którzy jednocześnie wyjaśniają okoliczności podjęcia decyzji o przymusowym wydaleniu.
Procedury zgodne z prawem międzynarodowym
Według ukraińskich służb kraj został wcześniej poinformowany przez Stany Zjednoczone o planowanych deportacjach oraz konieczności tranzytu przez terytorium Polski. Działania służb migracyjnych Ukrainy prowadzone są zgodnie z międzynarodowymi procedurami. Amerykańska służba imigracyjna i celna podkreślała, że każdy kraj ma prawo do deportacji obywateli, którzy naruszyli przepisy migracyjne podczas pobytu.
Zapowiadana większa liczba deportacji
Według amerykańskich mediów administracja Donalda Trumpa przygotowuje się do deportacji większej grupy Ukraińców, wobec których zapadły ostateczne decyzje sądów migracyjnych. „Washington Post” informował, że liczba deportowanych może sięgnąć około 80 osób. Anonimowy doradca prezydenta Zełenskiego ocenił, że dla Ukrainy nie będzie to problem – „USA mogą deportować tylu, ilu chcą. Znajdziemy dla nich dobre zadanie”.
Ambasador Ukrainy w USA potwierdziła, że ambasada zna listę około 80 obywateli z ostatecznym nakazem opuszczenia Stanów Zjednoczonych. Jeśli liczba deportowanych faktycznie wzrośnie do tej liczby, będzie to największa grupa Ukraińców odesłana do kraju w ostatnich latach. Dla porównania, w roku fiskalnym 2024 deportowano 53 obywateli Ukrainy.
