Po długim czasie Donald Trump wydaje się uświadamiać sobie, że Władimir Putin nie jest jego sprzymierzeńcem ani osobą przestrzegającą międzynarodowych norm. „Władimir Putin nie zdaje sobie sprawy, że gdyby nie ja, już wiele bardzo złych rzeczy spotkałoby Rosję. Bardzo złych! On igra z ogniem!” – napisał prezydent USA w mediach społecznościowych.
Złość Donalda Trumpa
Frustracja prezydenta Stanów Zjednoczonych wynika z przeciągających się negocjacji pokojowych, podczas gdy Rosja nasila ataki na Ukrainę. Od ubiegłego tygodnia rosyjskie siły intensywnie bombardują ukraińskie miasta.
– Nie wiem, co się z nim dzieje. Co do diabła mu się stało? Zabija mnóstwo ludzi. Nie podoba mi się to – powiedział Donald Trump w poniedziałek, 26 maja, podczas rozmowy z dziennikarzami. Polityk, jak zwykle bez ogródek, ocenił, że Władimir Putin „zupełnie zwariował”.
Rozmowy pokojowe
We wtorek, 27 maja, specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy, Keith Kellogg, potwierdził, że Kijów przekazał stronie amerykańskiej propozycje dotyczące możliwego porozumienia pokojowego z Rosją. Kreml jednak wciąż nie przedstawił swojej odpowiedzi. Generał Kellogg podkreślił, że Stany Zjednoczone, pełniące rolę mediatora, potrzebują planów od obu stron, aby możliwe było zorganizowanie kolejnej rundy rozmów.
– Chcieliśmy, by odbyły się one w Watykanie – taki był pierwotny plan – ale Rosjanie odmówili udziału – ujawnił w rozmowie z Fox News. Dodał, że w związku z tym rozważana jest alternatywna lokalizacja – Genewa w Szwajcarii. W spotkaniu mieliby wziąć udział przywódcy Ukrainy, Rosji i Stanów Zjednoczonych.
Generał Keith Kellogg stwierdził, że Donald Trump jest jedynym politykiem zdolnym do wynegocjowania pokoju w Ukrainie. W kontekście ostatnich wypowiedzi prezydenta USA, jego słowa brzmią jednak wyjątkowo pesymistycznie.