Bridget Brink nie będzie już pełnić funkcji ambasadora Stanów Zjednoczonych w Ukrainie. Rzeczniczka Departamentu Stanu USA, Tammy Bruce, poinformowała podczas konferencji prasowej, że decyzja ta była poprzedzona długimi rozmowami. Przypomniała również, że Brink pełniła swoją misję przez trzy lata, osiągając – jak to ujęła – „nadzwyczajne wyniki”. – Życzymy jej powodzenia – dodała Bruce.
Rzeczniczka odniosła się także do przedłużającej się wojny rosyjsko-ukraińskiej, zaznaczając, że konflikt „trwa zbyt długo”. – Prawdziwym problemem jest to, czy Rosjanie i Ukraińcy są gotowi zrobić to, co konieczne, by zakończyć tę wojnę – cytuje CBS News.
Według dostępnych informacji, Brink nie złożyła jeszcze oficjalnych dokumentów rezygnacyjnych, ale zaczęła już żegnać się ze współpracownikami w rozmowach telefonicznych.
Ambasador USA w Ukrainie Bridget Brink odchodzi
Według jednego z wysokich rangą urzędników amerykańskich, decyzja Bridget Brink o rezygnacji ze stanowiska ambasadora USA w Ukrainie miała zarówno podłoże polityczne, jak i osobiste. W tle znajdują się m.in. zapowiadane redukcje w USAID – Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego – której dalsze funkcjonowanie było kwestionowane przez Donalda Trumpa i Elona Muska. Dodatkowo Brink przebywała w Kijowie z dala od rodziny, co również miało wpływ na jej decyzję.
Ambasador miała początkowo złożyć rezygnację już w styczniu, w ramach rutynowej rotacji dyplomatycznej związanej ze zmianą administracji, jednak sekretarz stanu Marco Rubio zdecydował się ją zatrzymać na stanowisku.
Jak podaje agencja Reuters, potencjalnym następcą Brink może zostać Chris Smith – zastępca asystenta sekretarza stanu ds. Europy Wschodniej oraz polityki i spraw regionalnych w Biurze Spraw Europejskich i Euroazjatyckich. W latach 2022–2023 pełnił on funkcję zastępcy szefa misji w ambasadzie USA w Kijowie.
Krytyka Brink
Bridget Brink była ostatnio krytykowana za swoją reakcję na rosyjski atak na Krzywy Róg. W oświadczeniu nie wskazała jednoznacznie sprawcy ataku, co spotkało się z negatywnym odbiorem w Kijowie. Prezydent Wołodymyr Zełenski określił postawę ambasador jako „bardzo rozczarowującą”, dodając, że jej reakcja była „słaba”.
Podczas konferencji prasowej rzeczniczka Departamentu Stanu Tammy Bruce została zapytana, czy w związku z tą sytuacją wywierano presję na Brink. Odpowiedziała, że „nic jej na ten temat nie wiadomo”.